sobota, 23 lutego 2013

Nadal mamy wszystkie palce...

... metalowe/kevlarowe (gdy ktoś ma inną proporcję wielkości dłoni do długości palców niż zakładali producenci) rękawice czynią cuda. Po krótszym lub, w moim przypadku, dłuższym czasie udało nam się opanować sztukę robienia myszom zastrzyków. Kolega skierowany na ergi opanowuje sztukę robienia zastrzyków po ciemku. Nauczyliśmy się też pobierać myszom oczy (w poniedziałek mamy już pobierać Ważne Oczy), a także uczestniczyliśmy w izolacji komórek macierzystych z mysiego szpiku, wprawdzie był to najmniej twórczy etap, oczyszczania kości z mięsa (kości na izolację, mięso do chińskiej restauracji do worka; dodatkowo, jako, że myszy były transgeniczne, mięśnie miały kolor żółtozielony i świeciły w ciemnościach), ale powoli się rozwijamy.

Zakładowy szczur jest mniej towarzyski niż pisałem ostatnio, bystry jest natomiast nieprzeciętnie - widzi podobno słabo, ale koleżankę, która wyjęła go z klatki ugryzł bezbłędnie, po czym próbował zrejterować za lodówkę (pod względem szukania okazji do ucieczki, szczury są znacznie sprytniejsze od myszy).


STN CM UJ w końcu zamknęło rejestrację abstraktów, czekamy więc na ogłoszenie wyników i powoli przygotowujemy się do wysyłania naszego streszczenia na inne konferencje. A propos: dzisiaj na moim drugim kierunku pani od Integrated skills nieopatrznie spytała, czy ktoś wie co takiego jest w pępowinie, że naukowcy tak się nią interesują. I tu właśnie wychodzi dość w sumie częsty problem - mówić o znanej sobie dziedzinie w taki sposób, żeby było to zrozumiałe dla osób nie obeznanych z tematem.  Starałem się jak mogłem, zresztą mówiąc po angielsku nie było mi dane się zanadto rozkręcić. Na szczęście.

A na koniec, rzecz na pewno ciekawa: w czwartek uczestniczyłem w wykładzie doktora Marka Łosa z Uniwersytetu w Linköping dotyczącym roli apoptyn w zwalczaniu nowotworów. Zagadnienie jest dość interesujące, toteż wkrótce poświęcę mu osobną notkę. Stay tuned.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za obraźliwe, wulgarne i reklamowe komentarze dziękujemy :)